Przykładowe odszkodowania zasądzone przez sądy na skutek błędów medycznych
Błędem medycznym jest takie działania lub zaniechania lekarza, które są obiektywnie sprzeczne z powszechnie uznanymi zasadami aktualnej wiedzy i praktyki z zakresu medycyny.
Za wyrządzenie szkody pacjent może wnieść pozew przeciwko lekarzowi lub szpitalowi do sądu cywilnego, żądając odszkodowania i zadośćuczynienia. Wysokość tych roszczeń zależy od konkretnego przypadku. Każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie.
PRZYKŁAD I
Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 13 czerwca 2007 r. (sygn. akt VI ACa 1246/06) przyznał pacjentowi 100 000 złotych tytułem odszkodowania za niepoinformowanie go o ryzyku operacji.
Stan faktyczny:
Pacjent został przyjęty do szpitala z rozpoznaniem choroby wieńcowej ze stanem po zawale mięśnia ściany dolno-tylnej i prawej komory serca, a także hipertrójglicerydemii i hiperurykemii. Po badaniach stwierdzono krytyczne zwężenie w proksymalnym segmencie prawej tętnicy wieńcowe, ciasne w początkowym odcinku tętnicy pośredniej, istotne w początkowym segmencie gałęzi przedniej zstępujące oraz upośledzoną kurczliwość i podwyższone ciśnienie końcoworozkurczowe komory lewej, w związku z czym pacjentowi zaproponowano leczenie operacyjne. Pacjent podpisał zgodę na operację. Po operacji wystąpiło powikłanie w postaci udaru mózgu z porażeniem lewostronnym.
Ustalenia sądu:
Sąd uznał, że w trakcie operacji nie doszło do błędu lekarskiego. Jednocześnie sąd ustalił, że pacjent nie został jednak poinformowany o planowanym przebiegu operacji i ewentualnych powikłaniach mogących wystąpić w wyniku zabiegu. W tej sytuacji sąd uznał, że powikłania, które wystąpiły u pacjenta, obciążają lekarzy i przyznał mu odszkodowanie.
PRZYKŁAD II
Sąd Apelacyjny w Poznaniu wyrokiem z dnia 13 lipca 2011 r. (sygn. akt I ACa 57/11) przyznał pacjentowi 220 000 złotych tytułem odszkodowania za niepoinformowanie i uniemożliwienie podjęcia samodzielnej decyzji.
Stan faktyczny:
Pacjent zgłosił się na ostry dyżur laryngologiczny do pozwanego z powodu utknięcia mu w przełyku gumy do żucia. W szpitalu dokonano usunięcia gumy przy pomocy bronchoskopii sztywnej po wcześniejszym znieczuleniu miejscowym. Po zabiegu wystąpiły u pacjenta duszności, pogorszenie oddychania, rozpierające bóle w klatce piersiowej i kaszel – lekarze stwierdzili odmę śródpiersiową, będącą wynikiem perforacji przełyku.
Ustalenia sądu:
Sąd ustalił, że uszkodzenia ściany przełyku są powikłaniem samoistnym w zabiegach tracheobronkoskopi, występującym w 0,5 do 4% przypadków.
Pacjent po opuszczeniu szpitala pozwał lekarza. Argumentował, że lekarze nie udzielili mu informacji o tym, iż w jego przypadku można było do usunięcia gumy z przełyku zastosować fiberobronchoskop. Zastosowanie tej metody minimalizuje ryzyko perforacji przełyku i daje dogodniejszy wgląd w drogi oddechowe.
W tej sprawie – na podstawie opinii biegłych – sąd wskazał, że można było zastosować dwie metody leczenia: bronchoskopię sztywną albo bronchoskopię giętką (fiberbronchoskopię). Równocześnie sąd zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 31 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz.U.2011.277.1634 ze zm.). Lekarze mają obowiązek poinformowania o „możliwych metodach leczniczych” oraz „o dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania” w celu umożliwienia pacjentowi podjęcia świadomego wyboru co do metody leczenia.
W związku z brakiem dowodów na wykonanie obowiązku informacyjnego sąd ustalił, że lekarze nie uzyskali od pacjenta świadomej zgody na zabieg. W tej sytuacji sąd uznał, że powikłania, które wystąpiły u pacjenta obciążają lekarzy i przyznał mu odszkodowanie.
PRZYKŁAD III
Sąd Apelacyjny w Lublinie wyrokiem z dnia 3 kwietnia 2008 r. (sygn. akt I ACa 109/08) przyznał pacjentowi 166 000 złotych zadośćuczynienia za błąd okołoporodowy.
Stan faktyczny:
Lekarz podjął decyzję za pacjentkę o sposobie ukończenia ciąży w przypadku, w którym istniały dwie, alternatywne możliwości jej rozwiązania. Jak ustalono w postępowaniu, do porodu zgłosiła się kobieta w 40 tygodniu ciąży z rozpoczętą akcją porodową. W badaniu USG oceniono masę płodu na około 4500 gramów. Póżniej okazało się, że noworodek ważył 5320 g i mierzył 64 cm). Jak wskazali biegli, przy szacowaniu masy ciała płodu w USG należy uwzględnić około 20% błąd. Oznacza to, że realna waga płodu, którego masę USG ocenia na 4500 gramów, może się wahać o około 1000 gramów. Tym samym istniało prawdopodobieństwo urodzenia płodu o masie ciała od 3500 gramów do 5500 gramów. W tej sytuacji, co podkreślili biegli, lekarz postępujący z zachowaniem właściwej ostrożności powinien rozważyć zarówno cesarskie cięcie, jak i kontynuowanie porodu siłami natury.
Ustalenia sądu:
Sąd stwierdził, że lekarz miał wynikający z art. 31 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty obowiązek: „[…] poinformowana matki powoda, która posiada pełne prawo do uczestnictwa w podejmowaniu ważkich decyzji dotyczących porodu jej dziecka. Od niej należało uzyskać świadomą zgodę na poród siłami natury i czy chce ponieść ryzyko wystąpienia dystocji barkowej, czy też chce uniknąć tego ryzyka poprzez ukończenie porodu cesarskim cięciem. Z powyższego wynika, iż lekarz pozwanego szpitala nie postąpił zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej i ponosi winę za nieprawidłowy sposób urodzenia noworodka i w związku z tym doznanych przez niego uszkodzeń ciała i uszczerbku na zdrowiu”. Ponieważ powikłania okołoporodowe w postaci dystocji barkowej płodów o stosunkowo wysokiej masie urodzeniowej się zdarzają sąd uznał, że wina lekarza polegała na zdecydowaniu o sposobie rozwiązania ciąży za pacjentkę.
PRZYKŁAD IV
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyrokiem z dnia 11 kwietnia 2012 r. (sygn. akt I ACa 552/11) w sprawie, dotyczącej kontynuowania porodu siłami natury pomimo naglących wskazać do cesarskiego cięcia zasądził na rzecz pacjentki 250 000 złotych zadośćuczynienia.
Stan faktyczny:
Matkę pacjenta przyjęto do szpitala w czterdziestym pierwszym tygodniu pierwszej ciąży i dziewięć dni po upływie spodziewanego terminu porodu. W momencie przyjęcia do szpitala nie stwierdzono czynności porodowej, a stan pacjentki oceniono jako dobry. W związku z powyższym lekarz zdecydował, że należy czekać na rozwój akcji porodowej i zlecił podpięcie pacjentki pod KTG. Wyniki tych zapisów każdorazowo były prawidłowe i świadczyły o dobrym stanie płodu i czystych wodach płodowych. Potem jednak pojawiły się w KTG objawy zagrożenia płodu, zaobserwowano zielone wody płodowe, a akcja porodowa nadal nie postępowała pomimo podania wlewów naskurczowych z oksytocyny. Po zdiagnozowaniu zielonych wód płodowych oraz cech zagrożenia płodu w KTG nie podjęto decyzji o rozwiązaniu porodu poprzez cesarskie cięcie, lecz zdecydowano o kontynuowaniu porodu siłami natury.
Ustalenia sądu:
Sąd, po zasięgnięciu opinii biegłych, uznał, że błędem lekarzy było dalsze prowadzenie porodu siłami natury pomimo wystąpienia naglących wskazań do cesarskiego cięcia. W efekcie tego błędu, jak podkreślił sąd, zdrowy płód stał się chorym dzieckiem.
Zaprezentowane powyżej sumy odszkodowań i zadośćuczynień były zdaniem składu orzekającego, adekwatne do poniesionej przez pacjenta szkody. Należy pamiętać, że w sprawach, nawet na pierwszy rzut oka podobnych, wysokość odszkodowania lub zadośćuczynienia może być inna, gdyż wynika to z okoliczności danej sprawy. Im większa szkoda, im większe cierpienie, im więcej błędów w postępowaniu lekarza, im więcej zaniechań, im gorsza organizacja pracy oddziału szpitalnego, tym odszkodowanie i zadośćuczynienie są wyższe.
Gdzie szukać pomocy?
Jeżeli potrzebujesz pomocy prawnej zawodowego pełnomocnika procesowego skontaktuj się z nami. Dysponujemy doświadczeniem potrzebnym do zrozumienia skomplikowanych zagadnień medycznych. Mamy wieloletnie doświadczenie w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, w tym zwłaszcza związanych z błędami medycznymi. Możemy Ci pomóc uzyskać należne Tobie świadczenia. Wystarczy jeden telefon, aby bezpłatnie skonsultować Twoją historię i ocenić jak możemy Ci pomóc. Nie wahaj się, znamy się na tym. Zadzwoń teraz, a nasi specjaliści otoczą Ciebie i Twoją rodzinę opieką.
Wystarczy Twój jeden telefon do nas, aby uzyskać profesjonalną pomoc.
Nie pobieramy z góry żadnych opłat!
Zadzwoń teraz to nie wymaga wysiłku, a może tylko pomóc.
Telefon 722 080 080, lub napisz do nas kontakt@krop.org.pl